Nie zdejmę krzyża z mojej ściany
Za żadne skarby świata
Bo na nim Jezus ukochany
Grzeszników z niebem brata
Nie zdejmę krzyża z mego serca
Choć by mi umrzeć trzeba
Choć by mi groził kat – morderca
Bo krzyż to klucz do nieba

Nie zdejmę krzyża
Nie zdejmę krzyża z mojej duszy
Nie wyrwę go z sumienia
Bo krzyż szatana wniwecz kruszy
Bo krzyż to znak zbawienia
Nie zdejmę krzyża z mego serca
Choć by mi umrzeć trzeba
Choć by mi groził kat – morderca
Bo krzyż to klucz do nieba
A gdy zobaczę w poniewierce
Jezusa krzyż i ranę
Która otwiera jego serce
W obronie krzyża stanę