Nie idź tam człowieku! Santiago de Compostela

Nie idź tam człowieku! Santiago de Compostela
Andrzej Kołaczkowski-Bochenek

Nie idź tam człowieku! Santiago de Compostela

Autor, po pięćdziesięciu latach życia w beztroskim ateizmie, ruszył w najstarszą pielgrzymkową drogę Europy. Ruszył, bo tej okolicy nie znał, bo było tanio i była szansa na nową przygodę. Okolicę poznał, pieniędzy dużo nie wydał, przygodę przeżył. A gdy już przybył na miejsce, do katedry w Santiago de Compostela, przeżył najważniejsze: w przestrzeni katedry wibrowały słowa: „No, jesteś wreszcie”.

Steven Weinberg, fizyk i laureat nagrody Nobla, jeden z największych umysłów naszych czasów, powiedział kiedyś zdanie, które stało się drogowskazem dla bardzo wielu ludzi: „Religia jest obrazą ludzkiej godności. Także bez niej ludzie dobrzy będą postępować dobrze, a źli źle. Ale to właśnie pod wpływem religii ludzie dobrzy postępują źle”.
Prawie przez całe życie podzielałem tę opinię. A potem poszedłem na wycieczkę do Santiago. Wszystkim, którym poglądy Weinberga są cenne i drogie i którzy za nic nie chcieliby od nich odstąpić, mogę poradzić tylko jedno: chcecie zobaczyć Santiago, pojedźcie spokojnie, nic wam nie grozi, ale nie wyruszajcie w pielgrzymce na Camino de Santiago.

Ojciec Pio i dusze czyśćcowe

Ojciec Pio i dusze czyśćcowe
Marcello Stanzione

Ojciec Pio i dusze czyśćcowe

Opis książki

Święty Ojciec Pio to postać, która od lat wzbudza niesłabnące zainteresowanie. Święty z Pietrelciny przez całe życie był gorliwie oddany duszom czyśćcowym. Na co dzień doświadczał zjawisk nadprzyrodzonych, był świadkiem manifestacji pokutujących dusz, rozmawiał z nimi i potrafił im pomóc. To, co innych napawało trwogą, dla niego było częścią powołania.

W książce ks. Marcella Stanzione, poświęconej temu szczególnemu aspektowi posługi Ojca Pio, znajdziemy barwne opisy objawień dusz czyśćcowych, zapis rozmów z nimi, a także z wiernymi, którzy po śmierci swoich najbliższych szukali u Ojca Pio pocieszenia i rady, w jaki sposób mogą się za nimi wstawiać u Pana. Wszystkie te opowieści stanowią świadectwo niezwykłej charyzmy świętego zakonnika oraz jego głębokiej wiedzy na temat problematyki czyśćca i prawd wiary Kościoła katolickiego.

Książka zawiera również wprowadzenie do samej nauki Kościoła katolickiego o czyśćcu, biografię św. Ojca Pio, a także liczne modlitwy i nabożeństwa za dusze czyśćcowe.

Pewnego razu, podczas II wojny światowej, po wieczornym posiłku, gdy klasztor był już zamknięty, bracia usłyszeli głosy dochodzące z bramy, które wyraźnie wykrzykiwały: „Niech żyje Ojciec Pio!”. Gdy rankiem przeor klasztoru udał się do O. Pio zapytać o te hałasy, ten nie przywiązując zbytniej wagi do wydarzenia, z wielkim spokojem, jakby chodziło o coś najzwyklejszego w świecie, uspokoił przeora, wyjaśniając mu, że głosy krzyczące: „Niech żyje Ojciec Pio!”, należały do zmarłych żołnierzy, którzy przyszli podziękować mu za jego modlitwy.

Zawsze trzeba podejmować ryzyko

Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki, jakie niesie nam los.

Zawsze trzeba podejmować ryzyko

Zawsze trzeba podejmować ryzyko

Bowiem każdego dnia wraz z dobrodziejstwami słońca Bóg obdarza nas chwilą, która jest w stanie zmienić to wszystko, co jest przyczyną naszych nieszczęść. I każdego dnia udajemy, że nie dostrzegamy tej chwili, że ona wcale nie istnieje. Wmawiamy sobie z uporem, że dzień dzisiejszy podobny jest do wczorajszego i do tego, co ma dopiero nadejść. Ale człowiek uważny na dzień, w którym żyje, bez trudu odkrywa magiczną chwilę. Może być ona ukryta w tej porannej porze, kiedy przekręcamy klucz w zamku, w przestrzeni ciszy, która zapada po wieczerzy, w tysiącach i jednej rzeczy, które wydaja się nam takie same. Ten moment istnieje naprawdę, to chwila, w której spływa na nas cała siła gwiazd i pozwala nam czynić cuda. Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć. Magiczna chwila dnia pomaga nam dokonywać zmian, sprawia, iż ruszamy na poszukiwanie naszych marzeń. I choć przyjdzie nam cierpieć, choć pojawią się trudności, to wszystko jest jednak ulotne i nie pozostawi po sobie śladu, a z czasem będziemy mogli spojrzeć wstecz z dumą i wiarą w nas samych (…)
- Paulo Coelho

Podziękowanie Maryi

Podziękowanie Maryi

Dziękujemy Ci, Matko,
że przyprowadziłaś nas tutaj, pod krzyż,
gdzie wciąż jeszcze słychać ostatnie Jego słowa:
Oto syn Twój.
Oto Matka Twoja.
W tym testamencie Serca Boga-Człowieka
zaczęliśmy z martwych powstawać.
Jego Golgota stała się naszym Betlejem.
A Twoje Niepokalane Serce, Matko,
przyjęło w miłości
współcierpienie z Synem
i zmęczenie nami – przybranymi dziećmi.
Oto Matka, oto Matka nasza,
Matka twoja, moja.
Matko, pozwól nam tutaj być,
i tu, pod krzyż, powracać zawsze
kiedy chcesz nam powiedzieć:
popatrz w swoje wnętrze
i popraw,
jeszcze i to popraw,
patrząc na Jego Serce.

ks. Krzysztof Targoński

Podziękowanie Maryi

Podziękowanie Maryi

Chmurka i wydma

Chmurka i wydma

Pewna bardzo młodziutka chmurka (lecz, jak wiadomo, życie chmur jest krótkie i ulotne) po raz pierwszy płynęła po niebie w towarzystwie innych puchatych chmur o różnych kształtach. Kiedy znalazły się nad ogromną pustynią Saharą, bardziej doświadczone chmury poganiały ją:
- Prędko! Prędko! Jeśli się tutaj zatrzymasz, jesteś zgubiona!

Wiara

Wiara

Chmurka była jednak bardzo ciekawska, tak jak wszyscy młodzi, i odpłynęła na skraj całej grupy, podobnej do stadka rozproszonych owiec.
- Co robisz? Ruszaj się! – zgromił ją z tyłu wiatr.
Lecz chmurka ujrzała już wydmy ze złotego piasku i ten widok ją zafascynował. Leciutko sfruwała w dół. Wydmy wydawały się być złotymi obłokami pieszczonymi przez wiatr.
Jedna z nich uśmiechnęła się.
- Witaj! – pozdrowiła grzecznie chmurkę.
Była to bardzo ładna mała wydma, zaledwie ukształtowana przez wiatr, który szarpał wciąż jej błyszczące włosy.
- Cześć. Nazywam się Ola – przedstawiła się chmurka.
- A ja Una – odparła wydma.
- Jak się tutaj wiedzie?
- No cóż… Słońce i wiatr. Jest trochę gorąco, ale jakoś sobie radzimy. A ty jak żyjesz?
- Słońce i wiatr… wielki wyścig na niebie.
- Moje życie jest bardzo krótkie. Kiedy powróci wielki wiatr na pewno zniknę.
- Przykro ci, prawda?
- Trochę. Wydaje mi się, że jestem całkiem bezużyteczna.
- Ja także wkrótce przemienię się w deszcz i spadnę na ziemię. Takie jest moje przeznaczenie.
- Czy wiesz, że nazywamy deszcz Rajem?
- Nie wiedziałam, że jestem taka ważna – zaśmiała się chmurka.
- Słyszałam opowieści o deszczu niektórych starych wydm. Podobno jest on bardzo piękny. Po deszczu okrywamy się czymś takim, co się nazywa trawa i kwiaty.
- Tak to prawda widziałam to.
- Ja, prawdopodobnie, nigdy tego nie ujrzę – stwierdziła ze smutkiem wydma.
Chmurka zastanawiała się przez chwilkę, a potem rzekła:
- Ja tez mogłabym przecież zamienić się w deszcz…
- Ale wtedy umrzesz…
- Za to ty zakwitniesz – powiedziała chmurka i zamieniła się w deszczyk tęczowo lśniący na słońcu.
Następnego dnia małą wydmę pokryły kwiaty.
W jednej z najpiękniejszych modlitw, jakie znam, są takie słowa: „Panie uczyń mnie lampą. Sama się spalę, lecz dam światło innym”.

Bruno Ferrero – opowiadania, bajki, rozważania

Medjugorie – Tam będę wracać

Ciekawa refleksja dziewczyny sceptycznie nastawionej do miejsc świętych. Trafia ona na Festiwal Młodych do Medjugoria poszukując swojego sensu życia i tam, w konsekwencji tego co ją spotyka, znajduje odpowiedź na podstawowe pytanie.

Pielgrzymki na Międzynarodowy Festiwal Młodych do Medjugorie

Sąd Ostateczny

Sąd ostateczny

Po wypełnieniu prostego i pogodnego
życia zmarła pewna kobieta i znalazła się natychmiast w długiej i
uporządkowanej procesji osób, które przesuwały się powoli w stronę
Najwyższego Sędziego. Przesunąwszy się do połowy kolejki coraz bardziej
przysłuchiwała się słowom Boga. Słyszała jak Bóg mówił do kogoś:

- Ty, co pomogłeś, kiedy miałem wypadek na drodze i zawiozłeś mnie do szpitala, wstąp do mojego Raju.

Potem mówił do kogoś innego: – Ty, co bez żadnego zysku pożyczyłeś wdowie pieniądze, wstąp, aby otrzymać wieczną nagrodę.

A potem znów: – Ty, który wykonywałeś bezpłatnie bardzo skomplikowane
operacje chirurgiczne, pomagając mi przynosić wielu ludziom nadzieję,
wstąp do mego Królestwa.

I tak dalej. Uboga kobieta przeraziła się bardzo, bowiem – choć
wysilała się jak tylko mogła – nie była w stanie przypomnieć sobie
żadnego szczególnego dokonania czy czynu w swoim życiu. Przepuściła
nawet kolejkę, by mieć więcej czasu na penetrowanie swojej pamięci, ale
nie wymyśliła niczego ważnego. Pewien uśmiechnięty ale stanowczy anioł
nie pozwolił jej ponownie przepuścić długiej kolejki. Z bijącym sercem i
z wielkim strachem dotarła przed oblicze Boga. Ogarnął ją natychmiast
swoim uśmiechem.

- Ty, która prasowałaś wszystkie moje koszule… Dziel się moją Radością!

Czasem jest nam bardzo trudno wyobrazić sobie rzeczy nadzwyczajne

w sposób zwyczajny.

Bruno Ferrero – opowiadania, bajki, rozważania

Modlitwa do Świętego Ojca Pio

Modlitwa do Świętego Ojca Pio

Święty Ojcze Pio,
przed złem broń mnie, pod płaszcz Twej
opieki pomóż mi chronić się zawsze i wszędzie,
w dobrym i uczciwym życiu  umacniaj mnie,
w ostatniej godzinie mojego życia doczesnego
pojednaj mnie w miłości z Bogiem, a także
módl się za mną teraz i w godzinę
śmierci mojej.

Amen.

Padre Pio

Padre Pio